Reklama

Reklama

Reklama video

Osobliwości Płd. Podlasia: Rezerwat Przyrody „Liski” koło Międzyrzeca Podlaskiego

W regionie Południowego Podlasia, są wciąż takie miejsca, które wprowadzają w zachwyt każdego miłośnika przyrody. Nie bez kozery region ten zaliczany jest do najbardziej atrakcyjnych przyrodniczo obszarów w Polsce. Wiele z tych miejsc funkcjonuje dziś jako chronione rezerwaty przyrody, których mamy tu aż blisko 20. Jednym z takich przyrodniczych skarbów jest Rezerwat Przyrody „Liski” położony w odległości ok. 2 km od granic Międzyrzeca Podlaskiego.

Rezerwat znajduje się w gminie Drelów, po lewej strony szosy z Międzyrzeca Podlaskiego do Drelowa. Rozlokowany jest w obrębie dużego uroczyska Zahajki (leśnictwo Zahajki). Południowe granice chronionego obszaru stykają się z miejscowością o tej samej nazwie. Rezerwat został utworzony w 1981 r. na obszarze 129,03 ha. Chroniony jest w nim głównie

Łęg olszowo-jesionowy

las o charakterze naturalnym z różnorodnymi zespołami roślinnymi oraz gatunkami roślin rzadkich i chronionych. Wśród zespołów roślinnych spotkamy tu: grąd (wysoki i niski), bór sosnowy (wilgotny i bagienny), bór mieszany (sosnowo – dębowy), łęg olszowo-jesionowy, ols porzeczkowy oraz zarośla łozowe. Warto wspomnieć o wystękującym tu ciekawym gatunku „sosny matczańskiej” o charakterystycznej dachówkowato wykształconej korze.

Ols porzeczkowy
Podkolan biały
Kruszyna pospolita
Rutewka orlikolistna

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Wśród rosnących tu roślin wiele objętych jest ochroną całkowitą, m.in. kruszczyk szerokolistny, podkolan biały, widłak jałowcowaty, lilia złotogłów oraz orlik pospolity. Wśród roślin objętych ochroną częściową spotkamy tu m.in. konwalię majową, kruszynę pospolitą, bagno zwyczajne, turówkę leśną czy kalinę koralową. Innymi ciekawymi roślinami, jakie możemy zobaczyć w rezerwacie to również: jaskier kaszubski, turzyca pagórkowa, rutewka orlikolistna, żurawina błotna czy modrzewnica zwyczajna.

Z objęcia tego obszaru ochroną korzystają również zwierzęta, które mają tu dogodne warunki do bytowania. Spotkamy tu wiele gatunków ssaków, ptaków oraz płazów i gadów.

Orzesznica
Muchołówka białoszyja

Wśród nich warto wymienić takie gatunki jak chociażby orzesznica, bardzo rzadki niewielki gryzoń, czy równie rzadki ptaszek muchołówka białoszyja, którego występowanie warunkowane jest obecnością starych drzew w których tworzą dziuple, a takich w rezerwacie nie brakuje.

 

 

Przez rezerwat poprowadzona jest ścieżka przyrodniczo – dydaktyczna, na której umieszczono 6 tablic opisujących zbiorowiska roślinne rezerwatu. Ścieżka ma długość ok. 3 km a jej początek znajduję się przy szosie Międzyrzec – Drelów przy pomnikowym dębie.

Wędrówka ma formę pętli. Na spokojne przejście całej trasy trzeba zarezerwować sobie ok. 1,5 h. Trasa oznakowana jest zielonymi strzałkami w białej obwódce (w wielu przewodnikach szlak błędnie jest opisany, jako szlak koloru czerwonego).

Jeden z przystanków na ścieżce przyrodniczo – dydaktycznej w rezerwacie

Tyle teorii, jakie są jednak wrażenia z realnej obecności w rezerwacie? Otóż korzystając z pięknej pogody postanowiłem udać się na wycieczkę, aby poznać tą przyrodniczą osobliwość z bliska.

Moja piesza wędrówką wiodła ze stacji kolejowej Sitno trasą znakowanego szlaku pieszego koloru żółtego (Międzyrzec Podlaski – Porosiuki), a następnie na południe w kierunku celu wycieczki rezerwatu „Liski”. Wędrówka przez typowy las gospodarczy była dobrym kontrastem do tego, co zobaczyłem już w rezerwacie. Szedłem wpierw przez młodniki, równy las sosnowy, przecinki i typowe leśne krajobrazy, gdzie prowadzona jest gospodarka. Czym bliżej rezerwatu las jednak gęstniał i robiło się coraz bardziej klimatycznie. W lesie zapadał mrok przez gęsty drzewostan, a wpadające przez przecinki światło słoneczne, budowało baśniowy klimat.

W jednej z takich przecinek, chcąc uchwycić leśną mgłę oświetloną promieniami słońca, naprzeciw mnie w odległości ok. 100 m wyszła mała sarna. Zatrzymała się na środku drogi i zaczęła skubać trawę. Zamarłem w bezruchu, po chwili spostrzegła mnie, odwróciła głowę w moją stronę i tak patrzyliśmy na siebie dobre kilka minut. Było to niesamowite przeżycie.

Próba wzroku z małą sarną

Sygnałem, że dotarłem do granic rezerwatu było pojawianie się coraz większej ilości starszych dębów i sosny oraz mnóstwa zwalonych uschłych pni, wykrotów (drzewo wyrwane z korzeniami przez wiatr; wiatrował), które w większości nie były ruszane ludzką ręką.

Przez chwilę wydawało mi się, że jestem w Puszczy Białowieskiej, a nie w malutkim rezerwacie. W koło co najmniej kilkanaście pomnikowych dębów, leśny rumosz zwalonych konarów, suchych pni porośniętych mchem, na których żyje mnóstwo grzybów i porostów.

Pod jednym z olbrzymich dębów wypatrzyłem wykutą w pniu norę jakiegoś zwierzaka. Po chwili wędrówki znalazłem się na znakowanej ścieżce przez rezerwat. Warto tu przypomnieć, że będąc w rezerwacie mamy zawsze obowiązek poruszać się tylko po wyznaczonej ścieżce, nie możemy z niej zbaczać, niszczyć roślin, zbierać grzybów i runa leśnego, palić ognia, papierosów, polować i oczywiście śmiecić.

Nora w starym dębie

Dlatego odtąd poruszałem się już tylko wyznaczoną trasą. Przy trasie zauważyłem mnóstwo powalonych drzew, wiele z nich jest pociętych, aby udrożnić ścieżkę i zabezpieczyć przed niekontrolowanym zwaleniem się na wpół suchych konarów i pni na wędrujących.

Jeden z pomnikowych dębów w rezerwacie

Czyżby był to skutek tegorocznych wichur?  Niestety spotykałem przy ścieżce też pojedyncze śmieci, głównie butelki po napojach wyskokowych. Ścieżka jest dobrze oznakowana, trzeba jednak mieć się na baczności i obserwować znaki na drzewach. Obszar rezerwatu poprzecinany jest licznie dróżkami i przez to łatwo stracić orientację.

Oznakowanie ścieżki przyrodniczo – dydaktycznej w rezerwacie

Słyszałem już od kilku osób, że zdarzyło im się tu pobłądzić. Każdy przystanek na ścieżce to całkowicie inny krajobraz leśny. To bór typowo sosnowy, to podmokły ols, to bór mieszany, za chwilę łęg olszowo – jesionowy, a kilkaset metrów dalej torfowisko wysokie obrosłe obumarłą brzeziną.

Torfowisko wysokie

To wręcz niesamowite, że na tak stosunkowo niewielkim obszarze możemy spotkać taką różnorodność gatunkową i krajobrazową.

Po drodze spotkałem jeszcze całą sarnią rodzinę biegnącą tuż przed moimi oczami. Co chwila zresztą coś mnie zaskakiwało, a to olbrzymi dąb, za chwilę potężny wykrot itd. We fragmencie trasy doszedłem do lasu grabowego. Lubię bardzo lasy grabowe, rzadko spotykane drzewa w lasach gospodarczych z uwagi na dość małą przydatność na surowiec. Grab nazywam magicznym drzewem, ponieważ jego często powykręcane konary, wielopienna forma stwarza taki baśniowy klimat.

„Trollowy tron”

W tym zbiorowisku zauważyłem trójpienny stary grab obrośnięty z jednej strony zielono soczystym mchem. Drzewo tworzy pewnego rodzaju olbrzymi fotel, od razu nasunęła mi się nazwa „trollowy tron” i tak już pozostanie w mojej głowie.

Powoli słońce chyliło się ku zachodowi, czas było wracać, małą wycieczkę zakończyłem przy pierwszej stacji na ścieżce przy samej głównej drodze i pomniku przyrody, blisko 300-letnim dębie.

Blisko 300-letni dąb, pomnik przyrody

Jeśli lubisz przyrodę, las, ciszę, polecam odwiedzić ten niezwykły rezerwat, wrażenia  gwarantowane.



materiał: Osobliwości Południowego Podlasia
zdjęcia rezerwat: Jakub(OvO)Sowa
zdjęcia gatunki: Wikipedia
źródła: Województwo bialskopodlaskie : mapa turystyczna/ oprac. red. E. Dobreńko, T. Szumiło, J. Tomecki – Biała Podlaska: Donatech, [1996]; Biała Podlaska – Brześć : nieodkryty Wschód / Rafał Zubkowicz [et al.] – Kraków : Amistad ; we współpr. z Urzędem Miasta Biała Podlaska, 2008; Przewodnik turystyki rowerowej : Biała Podlaska i okolice / Marcin Bochenek, Krzysztof Piech Biała Podlaska : AWF. ZWWF, 2004

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się ze znajomymi:

Udostępnij
Wyślij tweeta
Wyślij e-mailem

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Czytaj więcej o:

Reklama

Reklama

Zobacz więcej z tych samych kategorii

Reklama