Do groźnie wyglądającego wypadku doszło w piątek tuż po godzinie 13.00 w Jelnicy. Osobowe bmw, którym podróżowały trzy osoby, na łuku drogi zjechało do przydrożnego rowu, gdzie dachowało, a następnie uderzyło w drzewo. Kierowca samochodu oraz jego pasażerowie z licznymi obrażeniami zostali przetransportowani do najbliższych szpitali.
W piątkowe wczesne popołudnie dyżurny międzyrzeckiego komisariatu otrzymał zgłoszenie o wypadku drogowym w miejscowości Jelnica. Przybyli na miejsce funkcjonariusze w przydrożnym rowie znaleźli samochód osobowy marki BMW, w którym uwięzieni byli dwaj nieprzytomni mężczyźni. Uszkodzenia samochodu były tak duże, że mężczyzn udało się uwolnić z samochodu dopiero po interwencji strażaków i użyciu przez nich specjalistycznego sprzętu.
Z wstępnych ustaleń policjantów wynika, że samochodem kierował 23-letni mieszkaniec Trzebieszowa, który na łuku drogi stracił panowanie nad pojazdem, w wyniku czego auto zjechało do przydrożnego rowu, gdzie dachowało i uderzyło w drzewo. Podróżowali z nim 21-latek i 20-latka, obydwoje z Trzebieszowa. Siła uderzenia była tak duża, że zniszczeniu uległ praktycznie cały tył auta, a kobieta wypadła z samochodu.
Pasażerowie z licznymi obrażeniami zostali przewiezieni do pobliskich szpitali. Ciężko ranny kierowca w stanie zagrażającym jego życiu został przetransportowany śmigłowcem do szpitala.
Prawdopodobną przyczyną wypadku była nadmierna prędkość. Funkcjonariusze ustalili także, że osoby podróżujące samochodem nie miały zapiętych pasów bezpieczeństwa.
Policjanci apelują do kierowców o ostrożność, bezpieczną jazdę oraz zdrowy rozsądek. !!!!!!!!!!!
materiał: Komenda Miejska Policji w Białej Podlaskiej
tekst: kom. Wojciech Lesiuk rzecznik KMP w Białej Podlaskiej