Reklama

Reklama

Reklama video

Rudniki: Rolnicy nie dali zutylizować zdrowych świń (film) (galeria)

Rudniki. Niewielka miejscowość w gminie Międzyrzec Podlaski. 16 września została zablokowana przez rolników i producentów trzody chlewnej. Zjawiło się ich tu około setki. To wystarczyło, aby uniemożliwić ekipie Powiatowego Lekarza Weterynarii w uboju ok. 70 sztuk zdrowych świń. Jest w tej liczbie kilka prośnych macior i dziesiątki młodych sztuk. Radomir Bańko – powiatowy lekarz weterynarii w Białej Podlaskiej, po długim namyśle postanowił darować hodowanym przez Ewę i Jana Biernackim zwierzętom czas do środy.

 

Dzień później podarował im kilka kolejnych dni życia. Do piątku – 22 września. Niewielkie są szanse na to jednak aby zmienił swoje dotychczasowe podejście do spraw wybijania zdrowych zwierząt. To jedyna metoda, jaką powiatowi lekarze weterynarii w Białej Podlaskiej na „walkę z ASF” znają.

W Rudnikach tego dnia – 16 września – zjawiło się też kilkunastu policjantów z międzyrzeckiego komisariatu. Był nawet sam komendant miejscowej jednostki. Apelował, namawiał, tłumaczył kto jest na prawie a kto nie. Nic to nie dało. Rolnicy nie odpuścili. Policjanci w cywilu robili zdjęcia protestującym i blokującym rolnikom. Kilka dni później Państwo Biernaccy zostali wezwani na Komendę Policji w Międzyrzecu Podlaskim. Przeprowadzono z nimi „profilaktyczną rozmowę”. Dowiedzieli się podczas niej, że w razie powtórzenia się podobnych wydarzeń w najbliższych dniach zostaną pociągnięci do odpowiedzialności karnej. Sami mówią, że czują się zastraszeni i zmuszani. Tego jednak dnia nie odpuścił nikt.

Rolnicy zebrani w Rudnikach postanowili przekonać Powiatowego Weterynarza o bezsensowności podejmowanych przez niego działań. Dał się przekonać. Ustąpił na kilka dni. Nie ma jednak złudzeń, że powróci. A wraz z nim ekipa do uśmiercania zwierząt. Chorych czy zdrowych. Starych czy młodych. Czy jeszcze tych nie narodzonych, a które to ruszają się i zdychają w środku maciory, gdy tą potraktuje się prądem lub zastrzykiem. Gdzie tu humanitaryzm? Gdzie są obrońcy praw zwierząt? Gdzie logika i nienarażanie na straty rolnika czy Skarbu Państwa?

Wśród rolników już od dawna krążą anegdoty o bialskim powiatowym lekarzu weterynarii i słynne powiedzonka pana doktora. Jedno z najbardziej znaczących a mówiących wszystko brzmi: „W tym gospodarstwie jeszcze nie ma ASF… ale może być.” I to w sumie wystarczy. Wyrok i na zwierzęta i na rolników zostaje wydany.

Zapraszamy do obejrzenia dwóch filmów z blokady w Rudnikach. Pokazane jest w filmach i to jakim sprzętem, jak ubrani i jak przygotowani do „bojowych zadań” przyjeżdżają pracownicy Powiatowego Lekarza Weterynarii w Białej Podlaskiej.

Rolnicy, producenci, związki zawodowe a coraz częściej i samorządowcy domagają się już od jakiegoś czasu odwołania nieradzącego sobie z problemem Powiatowego Lekarza Weterynarii w Białej Podlaskiej – Radomira Bańko. Ten jednak trzyma się mocno swojego stanowiska. Czy przyjdzie czas, że również i urzędnicy – w tym przypadku – powiatowy lekarz weterynarii – zostanie pociągnięty do odpowiedzialności i odpowie za błędy, jakie popełnia i decyzje, które wydaje? Czas pokaże.

Najzabawniejsze (może ktoś w końcu zwróci na to uwagę) ale może i najbardziej smutne jest to, że tak drastyczne działania podejmowane przez Weterynarię Powiatową w Białej Podlaskiej nie przynoszą żadnego efektu. Choroba Afrykańskiego Pomoru Świń pojawia się w kolejnych miejscowościach, gminach i powiatach.

Rudniki: Nie damy zutylizować zdrowych świń! (cz.1)

Rudniki: Nie damy zutylizować zdrowych świń! (cz.2)

 

 

[foogallery id=”52916″]

 

 

 

materiał: Radiobiper Międzyrzec Podlaski
temat: Międzyrzec Podlaski gmina / Rudniki / ASF
film i zdjęcia: Małgorzata Mieńko
tekst i opracowanie: Mariusz Maksymiuk

 

 

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się ze znajomymi:

Udostępnij
Wyślij tweeta
Wyślij e-mailem

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Czytaj więcej o:

Reklama

Reklama

Zobacz więcej z tych samych kategorii

Reklama