Odwiedzamy Rudniki w gm. Międzyrzec Podlaski. To jedna z trzech miejscowości objętych urzędowym przymusowym ubojem trzody chlewnej. Gospodarstwo Ewy i Jana Biernackich jest ostatnie. Mimo zachowania zasad bioasekuracji, mimo tego, że w chlewach przebywają maciory prośne, które lada dzień mają wydać na świat młode zwierzęta, lekarzy weterynarii to nie interesuje. Zasłaniają się rozporządzeniem i czysto teoretycznym założeniem, że: „tu jeszcze nie ma ASF (afrykańskiego pomoru świń), ale może być”. Dlatego najprostszym rozwiązaniem jest wybicie zgromadzonych w chlewach około 70 sztuk świń. To jedyna metoda walki z ASF w Powiecie Bialskim.
Powiatowy Lekarz Weterynarii Radomir Bańko wraz z pracownikami po kilku już latach doświadczeń z chorobą nie mieli i nadal nie mają rozsądnej i co najważniejsze skutecznej metody walki z chorobą. Dodajmy z chorobą zupełnie nieszkodliwą dla ludzi.
Najbardziej przez podejmowane działania lekarzy cierpią rolnicy i ich zwierzęta. Ewa i Jan Biernaccy pokazują i opisują nam swoją hodowlę. Zwierzęta są zdrowe. Są głównym źródłem utrzymania Biernackich. Wszędzie wokół w promieniu wielu kilometrów ubito już wszystkie świnie. Ubito u zutylizowano – spalono w specjalistycznej spalarni – choć rolnicy coraz śmielej podnoszą głosy o tym, że takie zdrowie świnie nie idą do pieca, ale tak jak odbywa się to normalnie – do zakładów mięsnych.
Do gospodarstwa w ochraniaczach na obuwie wchodzimy kilka minut po wizycie ekipy rzeczoznawców. Świnie zostały już przeliczone i „na oko„ ustalono ich wagę. Na tej podstawie, w razie przymusowego uboju, rolnicy dostaną bądź nie – odszkodowanie. Z tym też są ogromne problemy i stwarzane rolnikom ogromne trudności.
Dziś wymaga się papierów, dokumentów, faktur za okres wcześniejszy, w którym to rolników nie informowano i nie przestrzegano tak rygorystycznie, jak dziś próbuje się przedstawiać wymogów bioasekuracji i porządku w papierach. Ciąg dalszy horroru w Rudnikach już niebawem.
Na naszym FB możecie już dziś zobaczyć relacje z soboty (16 września). Ekipa Powiatowego Lekarza pomimo wsparcia Policji jako sił nacisku psychicznego nie zmogła rolników. Lekarz Weterynarii po wielu bólach i walce wewnętrznej zdołał cofnąć wydaną przez samego siebie decyzję likwidacji stada w Rudnikach u Biernackich. Egzekucję zwierząt i gospodarstwa Biernackich odłożono do ustaleń, jakie zapaść mają w najbliższą środę.
Relacja z Rudnik już niebawem także na portalu Radiobiper.
materiał: Radiobiper Międzyrzec Podlaski
temat: Międzyrzec Podlaski gmina / Rudniki
film i zdjęcia: Małgorzata Mieńko
tekst: Leszek Niedaleki