Program Erasmus+ obchodzi w tym roku swoją 30-stkę, a w Polsce 18-stkę. Jaka była jego geneza? Ile osób uczestniczy w programie? Jak wpłynął on na kształtowanie się Europy? – na te i inne pytania odpowiedzi szukali zaproszeni do Domu Europy goście. Spotkanie zorganizowane zostało w ramach cyklu debat „Z Widokiem na Europę” przez Przedstawicielstwo Regionalne Komisji Europejskiej i Biuro Informacyjne Parlamentu Europejskiego we Wrocławiu.
W spotkaniu „Z Widokiem na 30 lat programu Erasmus”udział wzięli Sylwia Sitka z Dyrekcji Generalnej ds. Edukacji i Kultury Komisji Europejskiej, dr Paweł Poszytek, Dyrektor Generalny Fundacji Rozwoju Systemu Edukacji, Adrian Kowalczyk ze Stowarzyszenia Semper Avanti oraz Monika Świędrych – prawniczka, była uczestniczka programu Erasmus, założycielka prawniczego startupu Prawos.pl. Debatę otworzyła Natalia Szczucka, dyrektorka PRKE, a poprowadziła ją Daria Detlaf, dziennikarka Akademickiego Radia Luz.
W czasie debaty „Z Widokiem na 30 lat programu Erasmus” zebrani goście rozmawiali o efektach trzydziestu lat Erasmusowych doświadczeń i osiemnastu latach, polskiego uczestnictwa w programie, rozwoju całego programu, pomysłach i nadziejach na przyszłość, ale także wskazywali problemy pojawiające się w związku z jego funkcjonowaniem.
Erasmus stanowi obecnie jeden z najbardziej rozpoznawalnych programów Unii Europejskiej. Dzięki temu programowi już ponad 180 tysięcy polskich studentów wzięło udział w międzynarodowych wymianach, poszerzając swoje horyzonty i poznając realia życia nie tylko w innym mieście, ale w innym kraju. W skali europejskiej jego popularność wzrosła prawie stukrotnie w ciągu trzydziestu lat: od skromnych 3200 studentów na początku działania projektu do około 300 tysięcy obecnie. Rekord padł jednak w pierwszym roku działania nowej wersji tego programu nazwanej Erasmus+, kiedy to w 2015 roku 678 tysięcy Europejczyków podjęło pracę, studia albo działało w ramach wolontariatu za granicą. Zawdzięczamy to rozszerzeniu zakresu Erasmusa+ w stosunku do jego poprzednika, Erasmusa. Obecnie program ten dotyczy zarówno szkolnictwa wyższego, jak i szkolenia zawodowego, wolontariatu, wymiany pracowników w dziedzinach dotyczących kształcenia młodzieży, a także sportu.
Skąd wzięła się idea programu? „Europa to nie jest tylko wspólny rynek i wymiana gospodarcza, ale trzeba budować Europę między ludźmi” mówiła o genezie powstania programu Erasmus Sylwia Sitka z Dyrekcja Generalna ds. Edukacji i Kultury Komisji Europejskiej. Starania o wcielenie w życie programu wymian międzynarodowych zaczęły się dużo wcześniej niż 30 lat temu, a za „rodziców” tej idei uważa się Dominico Lenarduzziego, Alana Smitha i Sofię Corradi.– mówiła. Obecna forma Erasmusa, Erasmus+, łączy siedem programów unijnych z zakresu szkolnictwa i szeroko rozumianej edukacji. To, co jest wyjątkowe w tym programie, to nastawienie na różnorodność i dopasowanie go do potrzeb poszczególnych krajów członkowskich. Wymiar krajowy programu jest bardzo ważny: aż 80% finasowania zarządzane jest przez poszczególne kraje członkowie Unii Europejskiej.
„Na początku polskiego uczestnictwa w programie, w 1998 roku znałem wszystkie organizacje biorące w nim udział” – wspominał dr Paweł Poszytek, Dyrektor Fundacji Rozwoju Systemu Edukacji, polskiej agencji krajowej program – „wtedy lista była tak krótka, że mieściła mi się w kieszeni marynarki”. Dziś instytucji, stowarzyszeń i organizacji biorących udział w programie jest o wiele, wiele więcej. Fundacja zarządzała programami praktycznie od początku, od 1998 roku, kiedy Polska po raz pierwszy została dopuszczona do uczestnictwa w programie Sokrates. Pracownicy Fundacji „mogli widzieć, jak to w Polsce wszystko rośnie”, administrując coraz większą bazą projektów stypendialnych. Polska wydaje się być krajem nie tylko aktywnie biorącym udział w programie, ale i atrakcyjnym dla odwiedzających nas osób w ramach Erasmus+. Obecnie panuje wręcz „moda na Polskę”. Prelegenci przypisywali to zjawisko polskiej kreatywności oraz wielu możliwościom na polskim rynku pracy.
Przykładem zyskującego na popularności aspektu Erasmusa+ jest Wolontariat Europejski. Możliwości takich wyjazdów i szczegółowe wymogi rekrutacyjne przedstawił nam Adrian Kowalczyk ze Stowarzyszenia Semper Avanti. W obecnej chwili w województwie dolnośląskim w ramach wolontariatu w Stowarzyszeniu działa 53 obcokrajowców. Prowadzą oni między innymi warsztaty i szkolenia w szkołach, podczas których opowiadają o kulturze kraju, z którego pochodzą, o prawach człowieka czy o tolerancji. Zagraniczni wolontariusze są bardzo dobrze przyjmowani zwłaszcza w lokalnych społecznościach. „Na razie nie było wobec nich przejawów nietolerancji. Wolontariusze są bardzo dobrze przyjmowani szczególnie w mniejszych miejscowościach” – mówił Kowalczyk. Semper Avanti wspiera także 48 szkół o różnych profilach kształcenia. Pomoc ta polega głównie na pisaniu i koordynacji projektów zagranicznych staży. „Dla wielu uczniów z tych szkół, z mniejszych miejscowości przede wszystkim, są to pierwsze i często nawet jedyne okazje do tego, aby zetknąć się z inną kulturą, czy wyjechać za granicę” – tłumaczył pracownik Stowarszyszenia.
Właśnie o rozwoju osobistym i perspektywach na przyszłość, związanych z wyjazdem na Erasmusa opowiadała Monika Świędrych. „Nagle okazuje się, że jak jesteśmy rzuceni na głęboką wodę, to zaczynamy być kreatywni i otwiera nam się umysł na wszystko, co jest dookoła. Mieszkając w Niemczech, zobaczyłam, jakie mam szanse w Polsce, że mogę pracować międzynarodowo, mogę robić w Polsce coś przy współpracy partnerów z Niemiec. Jak wróciłam, chciałam zmieniać świat, mój uniwersytet, chciałam wszystko zmienić na wzór tego, co wydawało mi się tam lepsze. Zaczęłam widzieć świat z europejskiej perspektywy. Szukałam miejsca dla siebie w Polsce i przeszukując Internet, zobaczyłam, że nie ma miejsca zbierającego polskie kancelarie prawne, a taka strona działa w Niemczech. Okazało się, że założenie startupu jest dla każdego i tak stworzyłam portal. Gdyby nie Erasmus, nie czułabym się jak stuprocentowa Europejka i nie odniosłabym tego sukcesu.” Historia Moniki Świędrych zdecydowanie pokazuje Erasmusa z jak najlepszej strony.
Czy zatem ten program ma jakiekolwiek wady? Jako jego główne słabości goście wskazywali przytłaczającą przyszłych uczestników biurokrację oraz zbyt niskie czasem stypendia, które nie wystarczają na pokrycie kosztów życia za granicą, narażając tym samym wyjeżdżających na dodatkowe wydatki. Sylwia Sitka podkreślała też, że wciąż są grupy i organizacje, do których oferta Erasmusa+ nie dotarła. Wtórował jej dr Poszytek, przytaczając przykład województwa mazowieckiego, w którym tak naprawdę tylko Warszawa korzysta z możliwości oferowanych przez programy międzynarodowe. Receptą na nierównomierne rozłożenie funduszy ma być Erasmus+ Bus, który jeździ po mniejszych miejscowościach, przedstawiając projekty i zachęcając do aplikowania. Wszyscy prelegenci zgodnie podkreślali, że wady zdecydowanie nikną na tle przeważających zalet oferty Erasmusa+.
Są też elementy programu, które są mniej popularne, takie jak np. edukacja dorosłych czy udział w programie osób starszych. „Ale program Erasmus+ nie jest pomyślany tylko dla osób młodych” – podkreślała Sylwia Sitka z Komisji Europejskiej. Program nastawiony jest na „Uczenie się przez całe życie” ukierunkowana na edukację dorosłych, a także seniorów, co z resztą podkreślali również uczestnicy debaty. O swoich doświadczeniach międzynarodowych opowiedzieli przedstawiciele Fundacji Aktywny Senior, udowadniając, że Erasmus naprawdę dotyczy całego społeczeństwa, a nie tylko wybranej grupy młodych ludzi. Bo jak powiedziała Sylwia Sitka „pokolenie Erasmus nie boi się wyzwań, zarówno tych związanych z nauką, jak i tych życiowych”.
WIĘCEJ INFORMACJI NA TEN TEMAT <<==>> LINK
materiał: Komisja Europejska Przedstawicielstwo w Polsce
tekst: Wydział Prasy Komisja Europejska Przedstawicielstwo w Polsce
opracowanie: Radiobiper Biała Podlaska