W minioną niedzielę podczas II dnia imprezy, zagrała śląska grupa Cree z charyzmatycznym liderem Sebastianem Riedlem oraz gwiazda festiwalu Jennifer Batten Band z koncertem – Tribute to Michael Jackson. Wyśmienite koncerty dostarczyły publiczności ogromną dawkę przeżyć muzycznych, które z pewnością zostaną w pamięci na długo.
Blues, jako gatunek muzyczny, jest niezwykle pojemną szufladą. Odcieni bluesa mamy, co najmniej kilka. Podczas II dnia 10. Biała Blues Festival usłyszeć mogliśmy jego mocniejsze odmiany, bliższe muzyce rockowej niż klasycznemu bluesowi. Fani ostrzejszych brzmień, soczystych solówek, mięsistych riffów gitarowych i mocnej sekcji rytmicznej, mogli poczuć się wczoraj, jak w siódmym niebie.
Zaczęła grupa Cree z Tychów, która grała w Białej Podlaskiej już kilka razy. Zespół pod wodzą Sebastiana Riedla, dał popis rasowego blues-rockowego grania na najwyższym poziomie. Rozpoczęli od utworu „Nigdy Mało” z ostatniego krążka „Heartbreaker” z 2015 r. Dalej poleciały numery z wszystkich dotychczas wydanych albumów. Set lista koncertu pokazała przekrojowo dotychczasowy dorobek Cree oraz niemałe możliwości wykonawcze jak i kompozytorskie muzyków. Jest to zespół, który jest praktycznie cały czas w trasie koncertowej, co przekłada się zawsze na wysoki poziom widowiska muzycznego. Dużym atutem kapeli jest zawsze nieszablonowe podejście do granych utworów, każdy koncert ma zawsze w sobie coś wyjątkowego. Sebastian Riedel, syn legendarnego wokalisty Dżemu Ryśka Riedla ma wspaniałą barwę głosu, charyzmę i do tego wymiata po mistrzowsku na gitarze, to solidny trzon kapeli. Druga gitara oraz klawisze ubogacają aranże numerów a sekcja rytmiczna, mocno osadzona spaja doskonale całość. Muzycy świetnie bawili się grą, często wymieniali się solówkami improwizując, czysty rock 'n’ roll .
Sebastian na koncercie zaśpiewał także kilka klasyków z repertuaru ojca, jak „Czerwony jak cegła” czy „Naiwne pytania”. Z repertuaru Dżemu zaśpiewał również bis, balladę „Sen o Victorii”. Zespół zszedł ze sceny żegnany owacjami na stojąco, co trzeba przyznać należało się im w 100%.
Po dłuższej przerwie technicznej na scenę weszła gwiazda tegorocznej edycji Festivalu, amerykańska gitarzystka Jennifer Batten z polskim zespołem w składzie Łukasz Gorczyca – gitara basowa, Jarosław Małys – piano, Tomek Dominik – perkusja, Krzysztof Chruściel – śpiew. Muzyka grana przez Jennfier nawiązywała jedynie momentami do bluesa, ale niewątpliwe występ, tak znakomitej artystki był nie lada gratką dla festiwalowej publiczności. Jennifer największą światową sławę zdobyła występując przez 10 lat u boku króla popu – Michaela Jacksona. Dziś wciąż aktywna 60 letnia gitarzystka zaskakuje ciągle energią oraz poziomem umiejętności.
Zespół zaczął instrumentalnie, kompozycjami z solowego dorobku artystki, a więc trzech dotychczas wydanych albumów. Nie zabrakło również utworów, które wykonywała u boku np. innej legendy gitary Jeffa Becka. W połowie koncertu do zespołu dołączył młody polski wokalista Krzysztof Chruściel, który zaśpiewał m.in. kilka kawałków z repertuaru Michaela Jacksona. I choć trudno mierzyć się z taką postacią, jak Michael Jackson, to zaśpiewane utwory przez Krzysztofa wypadły całkiem przekonywająco. Jeżeli chodzi zaś o grę samej gwiazdy, to nie dało się nie usłyszeć, że to najwyższa półka wykonawcza. Świetna technika gry, różnorodność brzmień, zabawy dźwiękiem a wszystko zagrane na zupełnym luzie i swobodzie. Wirtuozerskie solówki mogły poniektórych wprawić dosłownie w osłupienie. Nie znam osobiście drugiej kobiety, grającej na takim poziomie taką muzykę. Polska sekcja rytmiczna Łukasz Gorczyca & Tomek Dominik, to również klasa sama w sobie. Muzycy dotychczas występowali z wieloma tuzami muzycznymi świata, wszystko zagrane w punkt, precyzyjnie i do tego na bogato technicznie.
Koncert był doskonałym podsumowaniem dwudniowego święta bluesa w Białej Podlaskiej. Czekamy na kolejną, już 11. edycję Biała Blues Festival. Zapraszamy do obejrzenia galerii zdjęć z II dnia festiwalu.
>> Relacja z I dnia imprezy <<
[foogallery id=”23886″]
materiał: Biała Podlaska miasto
zdjęcia: Jakub(OvO)Sowa
