Kolejowy Serwis Mobilny zajmuje się naprawą ciągników szynowo – drogowych, wagonów towarowych, lokomotyw, kontenerów i tank kontenerów.
Na terenie Polski i w przygranicznych miejscowościach w Niemczech, Czechach, na Litwie, Słowacji, Ukrainie i Białorusi wykonuje kompleksowe:
– naprawy wagonów towarowych,
– naprawy spalinowych i elektrycznych lokomotyw,
– naprawy ciągników szynowo – drogowych,
– prowadzi również wypożyczalnię ciągników szynowo – drogowych.
Praca stacjonarna połączona z wyjazdami do krajów kontrahentów stanowi atrakcyjną ofertę dla obecnych i przyszłych pracowników. Jak podkreślają właściciele firmy – tu nie ma nudy, codziennie jest coś innego i na pewno nie ma tu możliwości, by popaść w rutynę. Są otwarci na pracowników, zwłaszcza młodych ludzi, kreatywnych, którzy chcieliby wykazać się i wdrażać wspólnie własne pomysły.
Ciekawy charakter działalności serwisu przyciąga licznych gości, którzy odwiedzają teren zakładu chcąc zapoznać się z jego specyfiką. Tym razem towarzyszyliśmy właścicielom firmy oraz odwiedzającemu ją kierownikowi bialskiej delegatury Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego w Białej Podlaskiej Maciejowi Buczyńskiemu.
– Miło jest nam przyjmować takie osoby, pokazać, czym się zajmujemy, jaki mamy charakter działalności. Nasza działalność jest specyficzna i osoby, które przyjeżdżają, są zaciekawione, zafascynowane. Przekłada się to później na dalsze zlecenia, kontrakty, zaistnienie w szerszym środowisku – stwierdził prezes Piotr Matusiewicz.
Przedsiębiorstwo stawia na innowacje, systematycznie rozwija się stosując nowe technologie, wprowadzając na rynek usług opracowane przez siebie rozwiązania i sprzęt.
– Przez to, że non stop obracamy się w środowisku kolejowym, pracujemy na terminalach, z przewoźnikami i właścicielami tych terminali, również z pracownikami „na samym dole”, czyli tymi, którzy pracują na tych maszynach, mamy dość spore doświadczenie i wiedzę na temat tych maszyn, dlatego jesteśmy w stanie usprawnić, ulepszyć i ułatwić im życie, co wpływa bezpośrednio na ich bezpieczeństwo i funkcjonalność. Dokładamy więc dużo pracy i serca w wykonywane prace, co jak na razie przynosi bardzo fajny efekt – zauważył dyrektor operacyjny Tomasz Denicki. Jak stwierdził, utrudnieniem w tej branży jest jednak to, że nie wszyscy przedsiębiorcy chcą stosować nowe technologie, usprawnienia, polegając tylko na już wprowadzonych do obrotu maszynach. – Wiąże się to z kosztami, ograniczeniami czasowymi, bo ta maszyna musi do nas trafić, aczkolwiek są też klienci, którzy są otwarci, chcą podjąć rękawicę, co nas bardzo cieszy. Proponujemy też nowe rozwiązania przy naprawach bieżących, przy przeglądach, nasze patenty są stosowane i to małymi krokami idzie do przodu.
Bohaterem spotkania w dniu 31 stycznia był ciągnik szynowo – drogowy marki Ursus 1614, pierwotnie rolniczy, który w ciągu trzech miesięcy został zabudowany układem kolejowym.
– W dwóch firmach w Polsce, w których dokonywana jest taka zabudowa, trwa ona od sześciu do ośmiu miesięcy – dokonał porównania współwłaściciel i wiceprezes firmy Sławomir Denicki, wskazując na skuteczność własnego serwisu, w którym takie prace wykonywane są w czasie krótszym o połowę. Na placu widzimy inny ciągnik, marki Claas, który właściciel powierzył serwisowi również oczekując na krótki czas modernizacji. Zawarta umowa zakłada koniec robót w ciągu 3-4 miesięcy.
Pojazd Ursus 1614 stosowany jest na bocznicy kolejowej, służy do pracy manewrowej i przemieszczania wagonów ładownych/próżnych z toru na tor. Kierowca obsługujący ciągnik musi posiadać prawo jazdy kat. T i ukończyć kurs kolejowy prowadzony pod nadzorem Urzędu Transportu Kolejowego.
Ciekawostką jest, że ciągnik szynowo – drogowy to pojazd, który jest w stanie pociągnąć po torach ciężar 800 ton. To już robi wrażenie! Flota serwisu to pięć tego typu pojazdów, znajdują się one w ofercie wypożyczalni.
Wyjątkowość Kolejowego Serwisu Mobilnego w Małaszewiczach Dużych to nie tylko krótki czas usługi, ale również jedyna w Polsce i Europie wypożyczalnia ciągników szynowo – drogowych. Ponadto, ambitne plany zakładają wprowadzenie w ciągu roku własnej technologii polegającej na zabudowie bazowego ciągnika. Obecnie w ciągnikach stosowany jest m.in. autorski system odwodnienia pojazdu oraz licznik kilometrów.
Obecność przedstawicieli samorządów, instytucji, przedsiębiorstw oraz uczelni, odwiedzających serwis, to bardzo istotna dla właścicieli sprawa. Dzięki temu działalność serwisu omawiana jest szerzej, a informacje o ofercie i usługach trafiają do coraz szerszych środowisk, w tym uczelnianych.
– Mamy poważne problemy, bo uczelnie wyższe nie chcą z nami współpracować. My mamy konkretne projekty, innowacyjne rozwiązania, ale jesteśmy za mali do tego, by przebić się w kraju. Jako przykład: testowaliśmy urządzenie do diagnostyki i wycieku sprężonego powietrza w składzie pociągu towarowego i lokomotywy, były testy, a po nich ani właściciel lokomotywy, ani profesorowie nie chcieli kontynuować rozmów – przybliżył szczegóły wiceprezes serwisu, który, co istotne, na co dzień współpracuje z Poznańskim Instytutem Technologicznym.
Warto podkreślić, że Kolejowy Serwis Mobilny to firma typowo rodzinna: wiceprezesem jest Sławomir Denicki, prezesem jego zięć Piotr Matusiewcz, dyrektorem operacyjnym syn Tomasz Denicki, całości dopełnia żona Sławomira – Elżbieta, prowadząca firmę PHU Ela od 22 lat oraz pełnoletni już wnuk. To już trzy pokolenia!
_____
materiał: Radio Biper Gmina Terespol
zdjęcia: Mariusz Maksymiuk
film: Mariusz Maksymiuk / Bartek Sawa Sawicki
opracowanie: Anna Ostapiuk