Reklama

Reklama

Reklama video

Posłanka Marta Wcisło skierowała swoją uwagę na PKP Cargo Małaszewicze

Konferencja z udziałem europosłanki Marty Wcisło odbyła się przed siedzibą PKP Cargo w Małaszewiczach, największego suchego portu przeładunkowego o znaczeniu międzykontynentalnym. Wzięli w niej również udział samorządowcy z regionu oraz byli pracownicy portu. Powodem przyjazdu posłanki, jak zaznaczyła, jest kwestia dramatycznego spadku wartości rynkowej spółki oraz masowe zwolnienia.

PKP Cargo, kiedyś największy lider w Polsce i Europie, 60% rynku, dziś zaledwie 30%, dlatego że polityczne decyzje, za którymi nie stał racjonalizm i pragmatyka, tylko czysta polityka, doprowadziły do spadku wartości spółki o 90%, z 4 mld zł na 600 mln zł – mówiła poseł do Parlamentu Europejskiego Marta Wcisło. Wśród nieprzychylnych decyzji wymieniła m.in. przewóz węgla, a także wewnętrzne decyzje zarządu, „upolitycznionego”, jak go określiła w swoim wystąpieniu. – Zarząd nie dbał o kondycję firmy i inwestycje, dbał o to, żeby transferować publiczną gotówkę, zwłaszcza przed wyborami.

Posłanka mówiła o sprzedaży nowoczesnych lokomotyw i ich odkupieniu w postaci leasingu, zadłużeniu spółki i generowaniu kosztów. – Dziś nowy zarząd robi wszystko, żeby ratować spółkę. Ten port będzie wkrótce rozbudowywany, co mogło nastąpić wcześniej, gdyby poprzednie władze doprowadziły do zmian własnościowych. W tej chwili zostały podjęte decyzje związane z przejęciem spółki Cargotor poprzez PKP PLK, po to, aby ruszyć z miejsca, aby uruchomić największy port przeładunkowy w postaci inwestycji za 3,4 mld zł. To wszystko generuje rozwój gospodarczy w regionie.

Przypomnijmy, od połowy 2024 r. trwał proces zwolnień grupowych, „w wyniku którego zatrudnienie zmniejszyło się o 3.665 pracowników. Z tej grupy 2.515 osobom wypowiedziano umowy o pracę, natomiast z innych przyczyn z firmy odeszło 1.150 pracowników. Na 4 listopada 2024 roku PKP Cargo w restrukturyzacji zatrudniało 10.046 pracowników.” – podaje stochwatch.pl.

Spółka walczy o nowe kontrakty i osoby, które zostały zwolnione, jak mi powiedział prezes PKP Cargo, być może wkrótce zostaną przywrócone. Nie będzie nowych zwolnień, bo spółka walczy o nowe miejsca pracy i utrzymanie tych dziesięciu tysięcy, które zostały. To niezwykle ważne, aby narodowy przewoźnik odzyskał rynek, który został oddany – zauważyła posłanka. Wyjawiła, że z jej wcześniejszych rozmów z prezesem i dyrektorem spółki wynika, że spółka wróci na właściwe tory na przełomie lat 2026/2027.

 

_____
materiał: Radio Biper Powiat Bialski / Gmina Terespol
zdjęcia: Bartek Sawa Sawicki
opracowanie: Anna Ostapiuk

Spodobał Ci się ten artykuł? Podziel się ze znajomymi:

Udostępnij
Wyślij tweeta
Wyślij e-mailem

Jedna odpowiedź

  1. Pani Poseł co mówi Pani nie jest prawdą dlatego, że:
    1. Sankcje gospodarcze nałożone przez UE na Rosję skutkują tym, że na przejściach kolejowych Polsko – Białoruskich i Polsko – Rosyjskich ruch kolejowy zamarł, widać na zdjęciach prawie pusty park kolejowy w Kobylanach.
    Wobec powyższego dla PKP CARGO i nam przedsiębiorcom należy się odszkodowanie za utraconą pracę.

    2. Zacytuję wypowiedź Ministra Infrastruktury ” Zwolnienia pracowników są elementem restrukturyzacji firmy, Ci ludzie mają zatrudnienie ale nie mają pracy „.
    Dramat Pracowników nie jest zasłużony.
    3. Nie wykorzystany potencjał ludzki i zaplecza warsztatowego.

    Zarząd PKP CARGO S.A posiada w swoich zasobach ok 55 tys wagonów towarowych, wykorzystanych jest ok 20tys.
    Podobna sytuacja jest z lokomotywami, wykorzystanie ich jest na poziomie miernym.
    Tabor trakcyjny i wagonowy stoi w „krzakach ” w większości niespawy technicznie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Czytaj więcej o:

Reklama

Zobacz więcej z tych samych kategorii

Reklama