W wystąpieniu otwierającym dyrektor Przedstawicielstwa Marek Prawda przywitał gości – naukowców, dyplomatów, dziennikarzy oraz panelistów: Jana Techau, dyrektora programowego ds. Europy w German Marshall Fund of the United States (GMF) oraz Bartłomieja Radziejewskiego, dyrektora Nowej Konfederacji.– Dla Europy urlop od geopolityki się skończył i potrzebą chwili jest znalezienie odpowiedzi na pytanie, co wynika dla naszego kontynentu ze sporu amerykańsko-chińskiego – mówił dyrektor Prawda.
Jan Techau zaznaczył, że „Europa nie powinna dążyć do bycia światowym mocarstwem na równi z USA czy Chinami, ale mieć ambicje do ogrywania roli potęgi regionalnej”. Przypomniał, że działania UE na arenie międzynarodowej były często krytykowane, ale nie należy zapominać, że „Unia została stworzona po to, aby służyć celom wewnętrznym, nie zewnętrznym”. Zauważył, że dopiero współcześnie Europa stoi przed wyzwaniem stworzenia spójnej polityki zagranicznej i obronnej, a zatem otwarcia się na tzw. power politics. W jego opinii UE powinna dążyć do bycia jednym z najważniejszych graczy, lecz nie jest pewien czy aby na pewno Europa umie mówić jednym głosem.
Bartłomiej Radziejewski rozpoczął od diagnozy stanu rywalizacji amerykańsko-chińskiej. – Stany Zjednoczone muszą podjąć doraźne kroki, aby powstrzymać wzrost chińskich wpływów w całej Eurazji, a co za tym idzie na świecie. Zauważył jednocześnie, że Ameryka musi ponosić coraz większe koszty równoważenia potencjału Chin na Pacyfiku, co może doprowadzić w niedalekiej przyszłości do ograniczenia jej obecności militarnej w Europie. Między innymi z tego powodu Europa znajduje się według niego na progu wielkiego wyboru – między peryferyjnością, mocarstwowością lub rozpadem: – Jeśli UE nie chce się stać obszarem peryferyjnym, musi zyskać polityczną jedność, własny potencjał militarny oraz przewagę innowacyjną.
Po tych wystąpieniach moderator Michał Baranowski (dyrektor warszawskiego Biura GMF) otworzył dyskusję. Ppłk Mariusz Rukat, wykładowca Collegium Civitas, oceniał, że „Stany Zjednoczone, aby pozostać mocarstwem globalnym, muszą utrzymać obecność zarówno w Europie, jak i na wschodnim wybrzeżu Azji. Nie ma takiej możliwości, żeby Amerykanie się wycofali, co nie znaczy, że nie rewidują swojej koncepcji”. Nie zgodził się tym samym z twierdzeniem dyrektora Radziejewskiego, że Amerykanie ograniczają swoją obecność w Europie.Z kolei prof. Katarzyna Żukrowska, dyrektor Instytutu Studiów Międzynarodowych SGH, zaznaczyła, że trudno mówić o możliwości dalszej integracji politycznej Unii Europejskiej, jeśli nie została jeszcze dokończona integracja gospodarcza, co widać patrząc na „rozgrywanie państw europejskich w kontekście handlu z Chinami”.
Ze strony przedstawicieli dyplomacji głos zabrał natomiast Ambasador Litwy, Eduardas Borisovas, który wskazał na działania Rosji na arenie międzynarodowej, jako potencjalne trzecie mocarstwo. – To byłby błąd umniejszać rolę Rosji i jej asertywność w polityce międzynarodowej. Dyskusja w ramach cyklu „Europa. Co Dalej?” odbyła 9 kwietnia się w siedzibie Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce. Współorganizatorem wydarzenia była Nowa Konfederacja.
WIĘCEJ INFORMACJI NA TEN TEMAT <<==>> LINK
materiał: Komisja Europejska Przedstawicielstwo w Polsce
tekst: Wydział Prasy Komisja Europejska Przedstawicielstwo w Polsce
opracowanie: Radio Biper Biała Podlaska